Joanna Bator

Ten dzień był dla mnie wyjątkowo nerwowy, bo Bartek Świerkowski, który zawsze czuwa nad każdym szczegółem organizacyjnym spotkań autorskich, był na Festiwalu Filmowym w Gdyni. Wybierał filmy na grudniowy przegląd "3xGdynia" organizowany przez DKF Kinochłon, którym Bartek dowodzi.


Na mnie więc spoczywał obowiązek odebrania gościa z dworca, odwiezienia do hotelu, a potem przywiezienia do domu kultury. Po 14.00, kiedy skończyłam pracę w swojej szkolnej bibliotece, czas gwałtownie przyspieszył. Punktualnie o 16.31 pociąg wjechał na peron i wysiadła z niego uśmiechnięta Joanna Bator. "Jaką piękną miałam podróż, za oknem lasy i tyle grzybów" - powiedziała. W tej części Polski Autorka była po raz pierwszy w życiu.


Zawiozłam panią Joannę do hotelu i od tej chwili czas przyspieszył jeszcze bardziej. Rezerwacja miejsc na sali dla dziennikarzy i partnerów Lektury, woda dla gościa i dla mnie, książki i kartki z cytatami i fragmentami potrzebnymi podczas rozmowy, ankiety dla publiczności, nagrody w konkursach ogłoszonych na FB przed spotkaniem, reflektor razi w oczy, więc może lepiej górne światło i już trzeba pędzić po gościa do hotelu. Podczas zapowiedzi nie mogłam złapać tchu.


Za to sama rozmowa toczyła się niespiesznie, spokojnie, bo tak najlepiej rozmawia się na bardzo trudne tematy, o których pisze Joanna Bator. Było więc o irracjonalnym lęku przed Obcym, próbach zrozumienia zła, japońskich Braciach Lolita, tabloidach jako nowych baśniach, odwadze życia według własnych zasad wbrew presji otoczenia.


Dowiedzieliśmy się, że w nowym filmie Borysa Lankosza, który powstaje w oparciu o książkę "Ciemno, prawie noc", pani Joanna zagra jedną z kociar.
Obecne na sali moje koleżanki bibliotekarki na pewno poczuły się docenione stwierdzeniem Pisarki, że bibliotekarki to jej ulubiony ludzki gatunek, bo, zwłaszcza w małych miejscowościach, dźwigają na swoich barkach całą kulturę.


Po spotkaniu pani Joanna zawróciła do domu kultury, bo zapomniała sfotografować scenografię, która bardzo jej się spodobała. Jej autorkami są Iza i Kamila Cembor. Narysowały osiedle Piaskowa Góra, na którym bohaterki książek Joanny Bator, a kiedyś ona sama, marzyły o dalekich podróżach.


A już podczas kolacji Autorka powiedziała, że w Augustowie jest coś takiego, że chce się siadać i pisać, więc to bardzo dziwne, że żaden sławny pisarz stąd nie pochodzi. Myślę, że to tylko kwestia czasu. Doczekamy się.

Spotkanie odbyło się 22 września 2017 roku. Prowadziła Monika Rowińska.
                       
Tekst Monika Rowińska
Plakat Radek Bućko
Scenografia Izabela Cembor, Kamila Cembor 
Zdjęcia Beata Dylnicka

Popularne posty