Witold Vargas

Spotkanie z Witoldem Vargasem różniło się bardzo od tego, do czego przyzwyczaiła nas Lektura Obowiązkowa. Chociażby dlatego, że autor usiadł w wygodnym fotelu dopiero na czas podpisywania książek, a mikrofon okazał się niepotrzebnym gadżetem z czasów polegendarnych.


Głównym elementem spotkania była gawęda Witolda, w której opowiedział zarówno o tym jak przeżył swoje pierwsze lata u boku boliwijskiej babci, jak i bajał o małpach uczących się kowalstwa. 




Było zabawnie, również dzięki żywej gestykulacji i mimice gościa, ale były też momenty, w których publiczność podskakiwała ze strachu na swoich krzesłach. Nie omieszkał też dyskretnie, ale najwyraźniej skutecznie, zareklamować książki stworzone w duecie z Pawłem Zychem, które można było kupić na miejscu.


Był też czas na pytania, których spora część pochodziła od publiczności, a w szczególności od młodych fanów, których było zdecydowanie więcej niż zazwyczaj na spotkaniach Lektury Obowiązkowej. Dowiedzieliśmy się m.in. tego, czy wierzy w te stwory, o których pisze, rysuje i opowiada, jak i tego dlaczego odtwarzanie słowiańskich wierzeń to iście detektywistyczna praca.



Kiedy przed spotkaniem rozmawiałem z gościem na poddaszu domu kultury o źródłach, z których czerpie i o tym jak wiele jest wśród nich źródeł czysto regionalnych, doszliśmy po nitce do kłębka, że obaj bardzo chwalimy sobie jedno konkretne opracowanie z naszego terenu. Kiedy powiedziałem mu, że na sali jest jego autorka - pani Irena Batura - bardzo się ucieszył, a potem nie omieszkał zeskoczyć ze sceny i jej podziękować.


Spotkanie odbyło się 24 czerwca 2018 r. Moderował Szymon Teżewski.

Tekst Szymon Teżewski
Plakat Radek Bućko
Scenografia Izabela Cembor, Renata Rybsztat
Zdjęcia Beata Dylnicka

Popularne posty