Włodzimierz Nowak

"To o czym będziemy rozmawiać?" - zapytał, witając się ze mną i złapał się za głowę, kiedy usłyszał, że o całej jego twórczości. Piliśmy kawę od La Kafo i zastanawialiśmy się jak zachęcić do przychodzenia na spotkania tych, których odstrasza nazwa "Gazeta Wyborcza" przy nazwisku reportera na plakacie. Przecież wszyscy najlepsi polscy reporterzy wywodzą się właśnie stamtąd - od Hanny Krall i Małgorzaty Szejnert, z "Dużego Formatu". Włodzimierz Nowak przez wiele lat był naczelnym "Dużego Formatu".

Rozbawił go pomysł zbiegania na scenę po kręconych schodach, ale zaznaczył, że raczej będzie schodził, niż zbiegał.


Rozmowa z Włodzimierzem Nowakiem toczyła się wokół polskich stereotypów o Niemcach, trudnej powojennej historii ziem nazywanych Odzyskanymi, ludzkiej potrzeby wolności, poczucia krzywdy mieszkańców popegeerowskich wsi i niechęci Białorusinów do mówienia po białorusku.

Dyskusja trwała jeszcze długo po zakończeniu spotkania przy stoliku w restauracji Szuflada. Pan Włodzimierz poznał tam Piotra - kibica ŁKS Łódź, który prowadzi warsztaty o subkulturach z młodzieżą i drugiego Piotra, który z pasją odtwarza staropolską tradycję leśnego bartnictwa. Obiecał przyjechać do Augustowa jeszcze raz, z grubym notesem, po materiały do nowych reportaży.


Spotkanie odbyło się 7 kwietnia 2017 r. Prowadziła Monika Rowińska.

Tekst Monika Rowińska
Plakat Radek Bućko
Scenografia Izabela Cembor, Renata Rybsztat
Zdjęcie: archiwum prywatne Moniki Rowińskiej

Popularne posty